Premier Donald Tusk zapowiedział przywrócenie od 7 lipca czasowej kontroli na granicy z Niemcami i Litwą. Wyjaśnił, że jest to konieczne, aby zredukować do minimum niekontrolowane przepływy migrantów.
"Podjęliśmy decyzję, że przywracamy czasową kontrolę na granicy Polski z Niemcami i Polski z Litwą. Decyzja zapadła dziś. Wejdzie w życie ze względów organizacyjnych w poniedziałek, 7 lipca. Do tego czasu odpowiednie służby, w tym przede wszystkim Straż Graniczna, zostały zobowiązane do logistycznego przygotowania tej operacji" - powiedział Tusk.
Odpowiednie rozporządzenie w tej sprawie przygotowuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Premier wyjaśnił, że powodem decyzji była odmowa zachodniego sąsiada "wpuszczania na swój teren - inaczej niż było to przez ostatnich 10 lat - migrantów, którzy z różnych kierunków zmierzają do Niemiec, ubiegając się na przykład o azyl czy innego typu status".
Powiedział, że zmiana praktyki na tej granicy spowodowała "napięcia" i "uzasadnione poczucie asymetrii". "Brak kontroli po polskiej stronie powoduje trudności w ustaleniu (przez polskie służby - PAP), czy na pewno osoby, które miały być zwracane czy odsyłane do Polski, powinny być odesłane" - tłumaczył premier.
Zapewnił, że Polska jest gotowa przestrzegać wszystkich norm prawa międzynarodowego.
"Byliśmy obrońcami Schengen i pozostajemy rzecznikami tego, aby ruch w Europie był bez granic i bez ograniczeń, ale to musi być wola wszystkich sąsiadów - taka sama, symetryczna. Dlatego czasowe przywrócenie kontroli na granicy polsko-niemieckiej uznajemy za konieczne, aby ograniczyć, zredukować do minimum niekontrolowane przepływy migrantów" - wyjaśnił Tusk.
Niemcy w październiku 2023 r. wprowadziły kontrole na granicy z Polską, aby powstrzymać nielegalną migrację. Zgodnie z obowiązującym prawem ta kontrola powinna skończyć się we wrześniu. Premier powiedział we wtorek, że doszły do niego informacje, że "Niemcy zdecydowały się (ją - PAP) przedłużyć, trochę wbrew istocie Kodeksu Schengen i prawa europejskiego".
Jak zaznaczył, "z naszej strony odpowiedź też będzie symetryczna". "Skończył się definitywnie czas, kiedy Polska nie będzie reagowała adekwatnie do typu działań" - oświadczył.
Tusk podkreślił, że Polska będzie "twardo, na drodze dyplomatycznej" domagała się takich zmian, które spowodują, że nie będzie trzeba kontroli utrzymywać zbyt długo.
Premier mówił także o kontrolach na granicy z Litwą. "Chodzi o działania, które umożliwią pilnowanie granicy polsko-litewskiej nie tylko na przejściu granicznym, co uzyskamy poprzez przywrócenie czasowe kontroli, ale także zielonej granicy w lasach i na drogach w pobliżu granicy, gdzie są checkpointy" - wyjaśnił premier. Dodał, że działania służb zostaną wzmocnione Wojskami Obrony Terytorialnej oraz żołnierzami innych formacji.
Zapowiedział, że osoby, które przekraczają granicę polsko-litewską nielegalnie, będą wyłapywane i cofane na Litwę "zgodnie z zasadami i przepisami".
Według zapewnień premiera o decyzji tej została już poinformowana strona litewska. Informacja ma też dotrzeć do odpowiednich instytucji europejskich. Jak zaznaczył, "chodzi o naprawdę skuteczne działanie państwa polskiego".
Premier przyznał, że konsekwencje tej decyzji dotkną w jakiejś mierze także Łotwę i Estonię. "Będziemy przekonywać naszych partnerów Litwę i Łotwę, a także wszystkich partnerów europejskich, aby o wiele intensywniej zaczęli współpracować z nami na rzecz utrudniania albo zablokowania akcji Putina i Łukaszenki, czyli organizowanie nielegalnej migracji - przemytu na wielką skalę" - powiedział Tusk.
Jak zaznaczył, "nie trzeba będzie blokować żadnej granicy Schengen, jeżeli Europa okaże większą twardość i zdecydowanie w polityce sankcyjnej i decyzjach dotyczących także linii lotniczych, które angażują się w akcję przemytu, ale przede wszystkim wobec Białorusi".
Zapowiedział, że jeśli nadal będzie trwał ten proceder, to "Łukaszenka i jego służby w najbliższych dniach, tygodniach zobaczą, że jesteśmy gotowi do bardzo nieprzyjemnych i twardych kroków".
Szef rządu skrytykował także polityczne wykorzystywanie sytuacji na granicy. Od kilku dni posłowie opozycji publikują w internecie informacje o przebywających w Polsce migrantach, którzy według nich, przewożeni są z Niemiec przez tamtejsze służby graniczne niezgodnie z procedurami. W odpowiedzi na to, na polsko-niemieckiej granicy organizują się "obywatelskie patrole", których członkowie na własną rękę sprawdzają pojazdy, publikując informacje o tych działaniach w mediach społecznościowych.
"Haniebne i skandaliczne jest ze strony polityków, w tym także przyszłego prezydenta RP, obrażanie i dystansowanie się od służb państwowych, takich jak Straż Graniczna, i przybieranie roli patrona nad aktywistami prawicowymi pana Bąkiewicza, którzy dezorganizują pracę Straży Granicznej, łącznie z atakami na funkcjonariuszkę Straży Granicznej" - powiedział Tusk. Jak podkreślił, "to są rzeczy niedopuszczalne". Polityk, który wykorzystuje politycznie bojówkarzy lub aktywistów, "stawia się w roli kogoś, kto przeszkadza państwu polskiemu dbać o bezpieczeństwo obywateli, granicy i naszego terytorium" - powiedział premier.
W celu przeciwdziałania nielegalnej migracji od początku kwietnia br. w rejonie polsko-niemieckiej granicy Straż Graniczna przy wsparciu Policji prowadzi operację "Most". W jej ramach funkcjonariusze skontrolowali do tej pory 4,5 tys. cudzoziemców, a 250 z nich zatrzymali za nielegalny pobyt. W tym roku oddział zatrzymał w sumie 2 tys. cudzoziemców, w tym przemytników.
Wzmożonych działań rządu domagali się politycy opozycji. "Niemcy regularnie przerzucają nielegalnych migrantów na naszą stronę. Państwo abdykowało, a chaos i bezkarność rosną z dnia na dzień. Funkcjonariusze nie mają narzędzi, by działać. Zostali zostawieni sami sobie" - napisał w poniedziałek Jarosław Kaczyński na platformie X. Zdaniem prezesa PiS, "państwo z dykty zawiodło po raz kolejny, a to zwykli ludzie - obywatele - zaczynają się organizować, by bronić granicy".
"Domagamy się natychmiastowych działań: zakazu wjazdu na terytorium RP dla osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz przywrócenia wyrywkowych kontroli na granicy z Niemcami. Bezpieczeństwo Polski nie podlega negocjacjom. Dość bierności. Czas działać" - podkreślił prezes PiS. (PAP)
mgw/ iżu/ kkr/ pak/ ksc/ aba/ mow/
Szok13:41, 01.07.2025
Czyli teraz inżynierowie już legalnie będą wjeżdżać. POrażka
Co jest??!!13:43, 01.07.2025
Policja gazuje Polaków na granicy
PRAWDA13:45, 01.07.2025
Uśmiechamy się Police 😂
Byly pogranicznik18:26, 01.07.2025
Co na granicy robią pisuarowo-kibolskie bojówki?!
Po co robią zadymę?
Jakim prawem alfons wypowiada się w sprawie granicy i tego co tam robią kibole?!
A kolorowych to 360 tysięcy wpuścił pis na lewe wizy. Teraz mamy efekty.
Tych niby panujących granicy należy rozgonić. Podejrzewam,że na zielonej granicy,w ciemnym lesie większość tych bohaterów miałaby pełne majty ze strachu.
Cwaniaki w tłumie i przed kamerą. Niech idą w las pilnować,bo tam czarnych najwięcej przechodzi.
Tylko,że pewnie boją się.
0 0
A co to bydło tam robi?!
Kibole i bandyci powinni siedzieć.
Niech mnie próbują zatrzymać,to się zdziwią.
Gaz do podłogi i włączam wycieraczki.