Mimo sygnałów dźwiękowych (klaksonu), które funkcjonariusz próbował wykorzystać do zatrzymania samochodu, reakcja ze strony prowadzącego pojazd była zerowa. Policjant zdecydował się na bezpiecznie zajechanie drogi kierowcy Forda, unieruchomił pojazd i odebrał kluczyki. Od mężczyzny wyraźnie była wyczuwalna woń alkoholu.
Wezwany na miejsce patrol potwierdził obawy funkcjonariusza. Kierujący miał aż 0,90 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co przekłada się na niemal 1,9 promila. Jak się okazało, nie tylko on był nietrzeźwy – pasażer, będący właścicielem pojazdu, również miał 0,80 mg/l, czyli około 1,7 promila.
Sprawa miała swój szybki finał. Kierujący został doprowadzony do sądu w trybie przyspieszonym. Zapadł wyrok: 6 miesięcy pozbawienia wolności, 10 000 zł grzywny na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, a także przepadek równowartości pojazdu marki Ford, wycenionego na 73 000 zł. Dodatkowo zasądzono zwrot kosztów i opłat sądowych.
Wobec właściciela pojazdu – który pozwolił osobie nietrzeźwej prowadzić samochód – zastosowano postępowanie mandatowe.
0 0
Brawo policjant.
Takie mendy trzeba eliminować z dróg.