Zamknij

Choroba Alzheimera zaczyna się wiele lat przed pojawieniem się wyraźnych objawów

PAP 18:13, 21.09.2025 Aktualizacja: 18:17, 21.09.2025
Skomentuj PAP PAP

W niedzielę przypada Światowy Dzień Choroby Alzheimera.

 

Prof. Katarzyna Nowakowska-Domagała w Światowym Dniu Choroby Alzheimera podkreśliła, że zaczyna się ona wiele lat przed pojawieniem się wyraźnych objawów. Dodała, że dotyka nie tylko samych chorych, ale w dużym stopniu również ich bliskich, którzy nie powinni pozostawać z tym sami.

W Polsce cierpi na nią ponad 350 tys. osób, ale duża liczba przypadków tego rodzaju otępienia spowodowanego uszkodzeniem mózgu pozostaje wciąż niezdiagnozowana. Na świecie co cztery sekundy rozpoznaje się chorobę Alzheimera i dotyka ona już ponad 50 mln ludzi, a specjaliści przewidują, że w 2050 roku będzie ich trzykrotnie więcej.

Prof. dr hab. n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego oraz Państwowego Instytutu Medycznego MSWIA w Warszawie w rozmowie z PAP przyznała, że jednoznaczna etiologia występowania choroby Alzheimera nie jest znana.

To rodzaj nadal nieuleczalnej choroby neurodegeneracyjnej, która prowadzi do postępującego upośledzenia funkcji poznawczych i funkcjonowania społecznego, głównie w postaci objawów otępienia. Polega na utracie lub zaburzeniu pamięci, orientacji, rozumienia, mowy, oceny sytuacji i wykonywania codziennych czynności. Prowadzi do nieodwracalnej utraty komórek nerwowych i połączeń synaptycznych w mózgu i na zaawansowanym etapie doprowadza chorego do całkowitej niesprawności. Osoba traci bowiem wszystkie nabyte w trakcie życia umiejętności.

- Ryzyko zachorowania wzrasta wraz z wiekiem i najczęściej rozpoznanie jest stawiane u osób po 65. roku życia. Trzeba jednak podkreślić, że choroba zaczyna rozwijać się podstępnie wiele lat przed pojawieniem się wyraźnych objawów. Problemem jest, że sama diagnoza potwierdzana jest często dopiero w bardzo zaawansowanym stadium choroby. Otępienie w chorobie Alzheimera ma przebieg fazowy, w którym na początku pojawiają się subtelne objawy nasilające się stopniowo - wyjaśniła.

Wśród bagatelizowanych często objawów początkowego stadium są m.in.: zaburzenia pamięci krótkotrwałej, w tym częste powtarzanie tych samych pytań, gubienie wątku w rozmowie, zapominanie słów, imion, nazw przedmiotów czy zdarzeń z nieodległej przeszłości, dezorientacja w czasie i miejscu, np. gubienie się w znanych miejscach, początkowo drobne, problemy w planowaniu i realizowaniu kilkuetapowego działania. Charakterystyczne jest także odkładanie przedmiotów w nietypowe miejsca i kłopoty z ich odnalezieniem.

- Pojawia się rodzaj zagubienia, rozkojarzenia - trudności, które często składane są na karb fizjologicznego procesu starzenia się. Dlatego ważne jest, żeby zachować czujność i zweryfikować, czy rzeczywiście wynika to tylko z procesu starzenia się naszego bliskiego, czy też jest to element rozwoju choroby otępiennej. Ocenia się, że pierwsze tego typu symptomy mogą poprzedzać nawet do 20 lat moment pojawienia się pełnoobjawowego otępienia - zaznaczyła prof. Nowakowska-Domagała.

Specjalistka w dziedzinie psychologii klinicznej i psychoterapeutka wskazała, że choroba Alzheimera dotyka nie tylko samych chorych, ale w dużym stopniu również ich bliskich. Stała opieka nad chorym wymaga ogromnego wysiłku psychicznego i fizycznego oraz wiąże się z dużym obciążeniem emocjonalnym, często skutkującym depresją, wycofaniem się z życia zawodowego i społecznego.

- Już sama świadomość tego, że nasz bliski choruje na tak poważną chorobę, która "zabiera go" w sensie powolnego zaniku jego osobowości, pamięci i zdolności do samodzielnego życia, to ogromne obciążenie. Mamy do czynienia z procesem żałoby antycypacyjnej. Do tego - w zależności od stadium i tempa rozwoju - dochodzi również opieka nad coraz mniej samodzielnym chorym. W którymś momencie dzieje się tak, że rodzina staje się bardzo obciążona i moja rada, jako psychologa jest taka, żeby przede wszystkim nie pozostawać w tym wszystkim samemu - tłumaczyła.

Przekonywała, by w takich sytuacjach szukać źródeł wsparcia zarówno społecznego, jak i instytucjonalnego - ze strony systemów opieki zdrowotnej, społecznej, finansowej i prawnej.

Prof. Nowakowska-Domagała wskazała, że w Polsce pod tym względem wiele się zmienia - m.in. powstają fundacje i różnego rodzaju stowarzyszenia oraz ośrodki opieki wytchnieniowej. - W tej chwili jest w toku narodowy program, który będzie też odpowiadał na potrzeby zarówno pacjentów, jak i opiekunów osób z otępieniami - poinformowała.

Dodała, że bliscy chorych na Alzheimera często cierpią na tzw. zespół wypalenia opiekuna odnoszący się do stanu chronicznego wyczerpania fizycznego, psychicznego i emocjonalnego u osób sprawujących długotrwałą opiekę nad chorymi. Wynika to z nadmiernego obciążenia obowiązkami, co prowadzi do poczucia przytłoczenia, frustracji i utraty satysfakcji, a ostatecznie do niezdolności do dalszego sprawowania opieki.

- Statystyki mówią, że nawet u 60 proc. opiekunów osób z otępieniem, także o typie alzheimerskim, rozpoznajemy depresję, zaburzenia lękowe, pogorszenie stanu somatycznego. Dlatego tak istotne jest organizowanie wsparcia - w miejscach opieki wytchnieniowej, rodzinie, wśród przyjaciół, organizowanie sieci wsparcia, kogoś, kto chwilowo wyręczy nas w opiece. To bywa trudne dla takiego opiekuna, bo najczęściej są to osoby emocjonalnie związane z chorym i nie chcą opuszczać go na dłużej. Korzystając z opieki wytchnieniowej opiekun może wyjść na spacer, do fryzjera, lekarza, choćby do lekarza psychiatry albo do psychologa na sesję wsparcia - tłumaczyła ekspertka.

Zaapelowała do opiekunów, by dobijać się o pomoc dla siebie i aby mieli oni świadomość, że najgorszą rzeczą jest pozostawanie z problemem choroby bliskiego w samotności.

- Dotyczy to pacjentów, jak i ich bliskich. Bo opiekun, sam będący w depresji czy zmagający się z nieleczoną chorobą somatyczną, nie jest w stanie pomagać choremu w optymalny sposób. Z praktyki wiem, że argument, który często przemawia, to uświadomienie, że jeśli nie chcesz pójść do psychiatry, psychologa i zrobić tego dla siebie, to zrób to dla tego bliskiego. Dlatego, że jeśli sam będziesz w dobrej formie, to będziesz w stanie lepiej sprawować opiekę nad chorującym bliskim - podkreśliła prof. Nowakowska-Domagała.

Osoby cierpiące na chorobę Alzheimera umierają średnio po 10-11 latach od postawienia diagnozy, najczęściej z powodu powikłań, takich jak np. zapalenie płuc. Zwykle dochodzi do niego u osób unieruchomionych w łóżku z powodu zniedołężnienia lub wypadku.

Bartłomiej Pawlak (PAP)

bap/ jann/ js/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%