Własna działalność gospodarcza zawsze będzie generowała wydatki, ale najwięcej jest ich na starcie. Trzeba kupić lub wynająć lokal, wyremontować go i wyposażyć, nabyć wszystkie niezbędne przedmioty, półprodukty, surowce. Nie trudno więc się dziwić, że przedsiębiorcy poszukują oszczędności wszędzie tam, gdzie wydaje się to możliwe i uzasadnione. Wielu nowych restauratorów zastanawia się, czy za przygotowanie projektu technologicznego lepiej zapłacić zewnętrznej firmie, czy też może raczej zabrać się do pracy nad nim osobiście. Sprawdź, które rozwiązanie okaże się w dłuższej perspektywie bardziej opłacalne.
Każda działalność gospodarcza związana z przygotowaniem i wydawaniem posiłków, musi posiadać projekt technologiczny. Nie ma przy tym znaczenia, czy goście będą spożywać potrawy na miejscu, czy też zostaną im one dostarczone do domu.
Projekt technologiczny jest zatem obowiązkowy dla restauracji (zarówno tej zlokalizowanej w osobnym budynku, jak i w kompleksie czy w galerii handlowej), dla kawiarni, jak również dla piekarni. Nie może bez niego funkcjonować firma zajmująca się obróbką i wytwarzaniem produktów spożywczych, przedsiębiorstwo cateringowe ani lokalna budka z fast-foodem. Co istotne, projekt technologiczny jest obowiązkowy również dla foodtrucka oraz dla lokalu, w którym konsumpcja jest tylko dodatkową atrakcją (np. sala zabaw dla dzieci z wydzieloną strefą, w której rodzice mogą wypić kawę i zjeść kanapkę).
Każdy projekt technologiczny, w tym projekt restauracji, składa się z dwóch części: graficznej oraz opisowej. Muszą być one całkowicie spójne, ponieważ jedna stanowi uzupełnienie drugiej.
Graficzna część projektu technologicznego to plan lokalu, uwzględniający elementy stałe (np. ściany nośne i działowe, otwory okienne i drzwiowe, wentylację, sanitariaty), jak i wyposażenie niezbędne do prowadzenia działalności (np. zlewozmywak, chłodziarka i zamrażarka, blaty robocze). Zaznaczyć należy również trasy komunikacyjne (np. którędy przyjmowana jest dostawa, którędy wydawane są dania i którędy do kuchni trafiają z powrotem brudne naczynia). Więcej o urządzeniach i meblach, które trzeba uwzględnić w projekcie technologicznym restauracji, przeczytasz na: https://horeca-design.pl/projekty-technologiczne-dla-restauracji/.
Część opisowa projektu to szczegółowe wyjaśnienie tego, co znajduje się w części graficznej. Zawiera ona dodatkowo kilka kluczowych informacji, takich jak adres lokalu.
Samodzielne przygotowanie projektu technologicznego, który spełni wymagania Sanepidu, może być dość proste albo bardzo trudne – wszystko zależy od umiejętności, wiedzy i doświadczenia przedsiębiorcy. Jeśli zna on rysunek techniczny, sposób przygotowania graficznego rzutów architektonicznych oraz przepisy prawa związane z wyposażeniem restauracji – wówczas nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmierzył się z projektem sam.
W rzeczywistości większość restauratorów to specjaliści w zakresie gastronomii, nie architektury. W ich przypadku samodzielne przygotowanie projektu technologicznego może się skończyć niepowodzeniem.
Jeśli projekt technologiczny nie będzie spełniał wymogów Sanepidu, wówczas zostanie on odrzucony a przedsiębiorca nie otrzyma pozytywnej opinii, umożliwiającej mu rozpoczęcie działalności. Nie oznacza to, że marzenia o restauracji trzeba porzucić na zawsze – urzędnicy wskażą błędy i powiedzą mniej-więcej, co należy poprawić. Złożony ponownie, poprawny projekt, umożliwi wystartowanie z biznesem, choć z pewnym opóźnieniem.
Za niewłaściwe przygotowanie projektu nie grożą żadne kary, nie ma też zdefiniowanej ilości wersji, jakie wolno złożyć. Tym niemniej każda zwłoka oznacza straty – lokal nie pracuje a restaurator, zamiast zarabiać, przejada oszczędności.
Projekt technologiczny wydaje się dość prosty – zwłaszcza dla osób, które nigdy wcześniej nie miały z nim do czynienia. Tymczasem jest to dokument wymagający sporej precyzji i znajomości zarówno rysunku technicznego, jak i pewnej wiedzy z zakresu architektury. Jeśli nie należysz do wąskiego grona specjalistów w tym zakresie, lepiej nie ryzykować – pozorna oszczędność, uzyskana dzięki samodzielnemu wykonaniu projektu, może się szybko okazać bardzo kosztowna, zwłaszcza jeśli Sanepid kilka razy odrzuci dokument i ostatecznie i tak trzeba będzie zaangażować specjalistę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz