Zamknij

Pożar zakładu przetwarzania opon w Szczecinie: nie było przekroczenia norm zanieczyszczeń powietrza

PAP 11:21, 24.08.2025 Aktualizacja: 11:22, 24.08.2025
Skomentuj PAP PAP

Przed godz. 7 wojewoda zachodniopomorski Adama Rudawski, który przyjechał na miejsce, poinformował, że trwa dogaszanie. Przed godz. 9 w mediach społecznościowych wojewoda zapewnił: "Szczecinianie są już bezpieczni".

 

Trwa dogaszanie hali produkcyjno-magazynowej zakładu przetwarzania opon przy ul. Ks. Kujota na Łasztowni. RCB wydało alert dla mieszkańców Szczecina, by nie otwierać okien. Straż pożarna nie odnotowała przekroczenia norm stężeń niebezpiecznych gazów.

Przed godz. 4 Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ogłosiło alert dla mieszkańców Szczecina: "Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Nie otwieraj okien. Śledź komunikaty służb". Ostrzeżenie nie zostało odwołane, ale wojewoda przekazał, że "alarm możemy uznać za zakończony". Rudawski dodał, że w związku z pożarem nie odnotowano skażenia "pobliskich cieków wodnych". Podkreślił, że cały czas monitorowana jest jakość powietrza.

Na miejscu pracowała grupa ratownictwa chemicznego PSP.

Dostępnymi urządzeniami, w sposób możliwy do wykonania tych pomiarów, nie zostały stwierdzone przekroczenia stężeń gazów niebezpiecznych - przekazał PAP przed godz. 9 oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Szczecinie st. kpt. Franciszek Goliński.

Pożar wybuchł w hali produkcyjno-magazynowej o powierzchni ok. 2 tys. mkw. zlokalizowanej przy ul. Ks. Kujota w Szczecinie, na terenach przemysłowych. Znajduje się tam zakład przetwarzania opon.

W hali znajdują się rozdrobnione opony, oleje, środki chemiczne. Podczas pożaru było bardzo duże zadymienie. Na nocnej zmianie, jak przekazali strażacy, pracowało 10 osób. Ewakuowali się.

Jeden z pracowników, 35-letni, podtruty gazami pożarowymi, w stanie ogólnym dobrym, został zaopatrzony przez zespół ratownictwa i przewieziony do szpitala - wyjaśnił Goliński.

Przyczyny wybuchu pożaru na razie nie są znane. Okoliczności zdarzenia będą ustalane przez policję i być może powołanego w sprawie biegłego.

Strażacy, wstępnie wskazując przyczynę pożaru, przywołują relacje pracowników zakładu i "problem podczas trwania procesu technologicznego". Goliński w rozmowie z PAP wyjaśnił, że przetwarzanie opon odbywa się w dwóch etapach, dwóch częściach obiektu.

W jednej hali są rozdrabniane opony i są one transportowane na drugą halę, gdzie prowadzony jest proces chemiczny - piroliza opon. W tej części hali doszło do pożaru - powiedział Goliński.

Pytany, czy mogło dość do celowego podpalenia, stwierdził, że w tym zakładzie byli w nocy pracownicy, to jest obiekt zamknięty, teren ogrodzony.

Goliński poinformował, że o godz. 9 przy spalonej hali są jeszcze dwa samochody gaśnicze i drabina mechaniczna, by dogaszać zarzewia ognia.

Doszło do odkształcenia konstrukcji hali, najbardziej zniszczona jest nadbudówka, nie jest bezpieczne chodzenie tam - zaznaczył Goliński. - Strażacy jeszcze przez jakiś czas będą na miejscu, by monitorować sytuację - podsumował.

W akcji gaszenia nocnego pożaru zakładu przetwarzania opon przy ul. Ks. Kujota uczestniczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej, jednostki PSP i Portowa Straż Pożarna. (PAP)

tma/ jann/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu police24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%