Mierzwiński w Chemiku pracuje od lat. Najpierw jako asystent, od poprzedniego sezonu przejął funkcję pierwszego szkoleniowca.
- To trudna decyzja, ponieważ wszyscy wiemy, jak bardzo Marek jest związany z tym klubem, z tym regionem. Nie mogę jednak kierować się sentymentem. Po wielu konsultacjach uznałem, że formuła współpracy z Markiem w roli pierwszego trenera wygasła, musimy spróbować innego rozwiązania – mówi Paweł Frankowski, prezes.
W środowym spotkaniu Ligi Mistrzyń Chemik poprowadzi Radosław Wodziński, asystent.
Nazwisko nowego szkoleniowca padamy wkrótce.
2 0
Znaleźli kozła ofiarnego. Jak w tamtym sezonie po porazkach z pseudo trenerem jackiem wyciągnął zespół z czarnej d... to git. A teraz jak dobre siatkarki przeszły do innych klubów a Marley po kontuzji to zespół osłabiony. Widać cięcie kosztów. Szkoda Marka wstyd dla zarządu.