Od powrotu do ekstraklasy w 2013 roku siatkarki Chemika Police zajmowały w ligowych rozgrywkach czołowe miejsca. Siódma lokata, w tym sezonie, jednak i tak jest uznawana za sukces klubu, który rok temu stał na krawędzi upadku.
Stery w Chemiku przejął Radosław Anioł, który ze sztabem trenerskim i zawodniczkami, które ostatecznie przed rokiem zdobyły 11. tytuł mistrzyń Polski, podpisał umowy, zgodnie z którymi w ciągu kolejnego roku miał spłacić zaległe wypłaty. To się nie udało. Chemik spłacił tylko niewielką część zaległości, nie wywiązał się z tamtych umów, czego skutkiem było odebranie klubowi trzech punktów zdobytych w sezonie zasadniczym sezonu 2024/25.
W kończących się rozgrywkach policki klub nie zwiększył zadłużenia i na bieżąco rozliczał się z obecnymi zawodniczkami, ale dług z przeszłości dalej ciąży.
"Nie jest tajemnicą, że nasz klub przechodzi obecnie proces restrukturyzacji zadłużenia, realizowany przez zewnętrznego specjalistę w tej dziedzinie. Jego celem jest zapewnienie stabilności finansowej oraz uregulowanie zobowiązań wynikających z decyzji poprzedniego zarządu" - powiedział prezes Anioł.
Do końca kwietnia Chemik ma przedstawić plan restrukturyzacji, od przyjęcia którego zależy też licencja dla klubu na przyszłe rozgrywki. Choć chemiczki w kończącym się sezonie zajęły siódme miejsce, to kibice - przez lata przyzwyczajeni do fetowania trofeów - ocenili wynik za sukces.
"Był to sezon pokory. Jeszcze przed jego rozpoczęciem nie wiedzieliśmy w ogóle, czy zagramy. Ciężko było patrzeć na łzy po przegranych. Tymczasem wystąpiliśmy w play off" - przypomniała przedstawicielka Klubu Kibica po zakończeniu ostatniego meczu chemiczek w szczecińskiej Netto Arenie.
Przed rokiem z mistrzowskiego składu pozostały tylko trzy siatkarki: Dominika Pierzchała, Martyna Grajber-Nowakowska i Iga Wasilewska. To w oparciu o nie rozpoczęła się budowa nowej drużyny. Na dodatek Wasilewska tuż przed sezonem dostała propozycję z USA, z której skorzystała. Mimo to Anioł i zatrudniony przez niego trener Dawid Michor stworzyli ambitną drużynę, która - nawet przy punktach karnych - zdołała awansować do fazy play off.
W niej trafiła na DevelopRes Rzeszów i była skazana na porażkę. Jednak na koniec policzanki wygrały dwumecz ze Stalą Mielec o siódme miejsce w ostatecznej klasyfikacji.
Teraz zespół przejdzie kolejną rewolucję. Z Chemikiem pożegnają się dwie najlepsze w tym sezonie zawodniczki, czyli Grajber-Nowakowska i Pierzchała. Pierwsza wybiera się do ligi tureckiej, druga - do Rzeszowa.
"Nie próbowaliśmy ich zatrzymać. Martynie dziękujemy bardzo za wszystko, co zrobiła dla Chemika, będąc z nami w tych dobrych, ale także najtrudniejszych czasach. Dominika chce się rozwijać, a wiadomo, że łatwiej jej będzie w silniejszym zespole. Jednakże trudno będzie je zastąpić" - przyznał Anioł.
Z obecnego składu w Chemiku pozostanie pięć siatkarek: dwie libero Eliza Ropela-Pusdrowska i Agata Nowak, atakująca Julia Hewelt, rozgrywająca Katarzyna Partyka oraz przyjmująca Julia Orzoł. Klub rozstał się z zawodniczkami zza granicy, a karierę zawodniczą zakończyła doświadczona środkowa Ewa Kwiatkowska.
"Od stycznia pracowaliśmy nad budową składu na przyszły sezon" - zapewnił trener Michor.
Tym razem było łatwiej, bo przed rokiem, gdy obowiązki prezesa przejął Anioł, rynek transferowy był w zasadzie zamknięty.
"Praktycznie mamy już zbudowany skład na przyszłe rozgrywki. Jestem przekonany, że jest on lepszy niż ten, którym zaczynaliśmy rozgrywki w mijającym sezonie. A czy będzie lepszy od tego, którym zakończyliśmy rozgrywki, to dopiero się okaże. Przede wszystkim zależało nam na wzmocnieniu skrzydeł. Na dodatek pamiętajmy, że chociażby zostające u nas Partyka i Orzoł nabrały doświadczenia w minionym sezonie" - zakończył z optymizmem prezes Anioł.(PAP)
pż/ pp/
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu police24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz