Zamknij

Ekstraklasa siatkarek - w Policach restrukturyzacja w klubie, kolejna rewolucja w składzie

07:51, 22.04.2025 Aktualizacja: 10:21, 22.04.2025
Skomentuj fot. KPS Chemik Police fot. KPS Chemik Police

Przed rokiem okazało się, że najbardziej utytułowany żeński klub siatkarski tego stulecia stoi na krawędzi upadłości. Odchodzący zarząd Pawła Frankowskiego zostawił go z ogromnym zadłużeniem po tym, jak ze wsparcia finansowego wycofała się Grupa Azoty i będące jej częścią Zakłady Chemiczne Police.

 

Od powrotu do ekstraklasy w 2013 roku siatkarki Chemika Police zajmowały w ligowych rozgrywkach czołowe miejsca. Siódma lokata, w tym sezonie, jednak i tak jest uznawana za sukces klubu, który rok temu stał na krawędzi upadku.

Stery w Chemiku przejął Radosław Anioł, który ze sztabem trenerskim i zawodniczkami, które ostatecznie przed rokiem zdobyły 11. tytuł mistrzyń Polski, podpisał umowy, zgodnie z którymi w ciągu kolejnego roku miał spłacić zaległe wypłaty. To się nie udało. Chemik spłacił tylko niewielką część zaległości, nie wywiązał się z tamtych umów, czego skutkiem było odebranie klubowi trzech punktów zdobytych w sezonie zasadniczym sezonu 2024/25.

W kończących się rozgrywkach policki klub nie zwiększył zadłużenia i na bieżąco rozliczał się z obecnymi zawodniczkami, ale dług z przeszłości dalej ciąży.

"Nie jest tajemnicą, że nasz klub przechodzi obecnie proces restrukturyzacji zadłużenia, realizowany przez zewnętrznego specjalistę w tej dziedzinie. Jego celem jest zapewnienie stabilności finansowej oraz uregulowanie zobowiązań wynikających z decyzji poprzedniego zarządu" - powiedział prezes Anioł.

Do końca kwietnia Chemik ma przedstawić plan restrukturyzacji, od przyjęcia którego zależy też licencja dla klubu na przyszłe rozgrywki. Choć chemiczki w kończącym się sezonie zajęły siódme miejsce, to kibice - przez lata przyzwyczajeni do fetowania trofeów - ocenili wynik za sukces.

"Był to sezon pokory. Jeszcze przed jego rozpoczęciem nie wiedzieliśmy w ogóle, czy zagramy. Ciężko było patrzeć na łzy po przegranych. Tymczasem wystąpiliśmy w play off" - przypomniała przedstawicielka Klubu Kibica po zakończeniu ostatniego meczu chemiczek w szczecińskiej Netto Arenie.

Przed rokiem z mistrzowskiego składu pozostały tylko trzy siatkarki: Dominika Pierzchała, Martyna Grajber-Nowakowska i Iga Wasilewska. To w oparciu o nie rozpoczęła się budowa nowej drużyny. Na dodatek Wasilewska tuż przed sezonem dostała propozycję z USA, z której skorzystała. Mimo to Anioł i zatrudniony przez niego trener Dawid Michor stworzyli ambitną drużynę, która - nawet przy punktach karnych - zdołała awansować do fazy play off.

W niej trafiła na DevelopRes Rzeszów i była skazana na porażkę. Jednak na koniec policzanki wygrały dwumecz ze Stalą Mielec o siódme miejsce w ostatecznej klasyfikacji.

Teraz zespół przejdzie kolejną rewolucję. Z Chemikiem pożegnają się dwie najlepsze w tym sezonie zawodniczki, czyli Grajber-Nowakowska i Pierzchała. Pierwsza wybiera się do ligi tureckiej, druga - do Rzeszowa.

"Nie próbowaliśmy ich zatrzymać. Martynie dziękujemy bardzo za wszystko, co zrobiła dla Chemika, będąc z nami w tych dobrych, ale także najtrudniejszych czasach. Dominika chce się rozwijać, a wiadomo, że łatwiej jej będzie w silniejszym zespole. Jednakże trudno będzie je zastąpić" - przyznał Anioł.

Z obecnego składu w Chemiku pozostanie pięć siatkarek: dwie libero Eliza Ropela-Pusdrowska i Agata Nowak, atakująca Julia Hewelt, rozgrywająca Katarzyna Partyka oraz przyjmująca Julia Orzoł. Klub rozstał się z zawodniczkami zza granicy, a karierę zawodniczą zakończyła doświadczona środkowa Ewa Kwiatkowska.

"Od stycznia pracowaliśmy nad budową składu na przyszły sezon" - zapewnił trener Michor.

Tym razem było łatwiej, bo przed rokiem, gdy obowiązki prezesa przejął Anioł, rynek transferowy był w zasadzie zamknięty.

"Praktycznie mamy już zbudowany skład na przyszłe rozgrywki. Jestem przekonany, że jest on lepszy niż ten, którym zaczynaliśmy rozgrywki w mijającym sezonie. A czy będzie lepszy od tego, którym zakończyliśmy rozgrywki, to dopiero się okaże. Przede wszystkim zależało nam na wzmocnieniu skrzydeł. Na dodatek pamiętajmy, że chociażby zostające u nas Partyka i Orzoł nabrały doświadczenia w minionym sezonie" - zakończył z optymizmem prezes Anioł.(PAP)

pż/ pp/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu police24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%