Zmiana wiceburmistrza w Policach. Burmistrz tłumaczy decyzję

Podczas poniedziałkowego briefingu prasowego w Urzędzie Miejskim w Policach burmistrz Krystian Kowalewski odniósł się do sytuacji związanej z wiceburmistrzem Grzegorzem Ufniarzem. Choć sam Grzegorz Ufniarz w piątek ogłosił, że rezygnuje z funkcji, formalnie wciąż pełni obowiązki – nie zostało jeszcze wydane zarządzenie o jego odwołaniu.

- Zespół jest tak silny, jak silne jest najsłabsze ogniwo. Potrzebuję wzmocnienia zespołu. Przed nami wielkie wyzwania. Ja chcę mieć pewność, chcę mieć komunikację, chcę wiedzieć, że zadania są realizowane zgodnie z założeniami. Ale podstawą jest komunikacja – mówił burmistrz Kowalewski, tłumacząc decyzję o planowanej zmianie.

Jak podkreślił, od dłuższego czasu dostrzegał problemy w komunikacji i terminowości działań podległych wiceburmistrzowi wydziałów. „Już od dłuższego czasu kilkukrotnie sygnalizowałem wiceburmistrzowi, że pewne elementy współpracy nie przebiegają w sposób właściwy, taki oczekiwany przeze mnie. Szczególnie chodziło mi o kwestie komunikacji, o kwestie efektywności wykonywanych zadań, terminowości niektórych zadań. Tak przez dłuższy czas wymienialiśmy się tymi opiniami” – dodał.

Włodarz Polic wspomniał również o krytyce, jaka pojawiła się ze strony radnych klubu Nasze Police podczas ostatniej sesji, które „postanowiły krytykować mnie za zaniechania wydziałów, które podlegają temu właśnie wiceburmistrzowi”.

- W związku z tym doszło do takiej już poważnej rozmowy i stwierdziłem, że będziemy musieli się w przyszłości rozstać. (..) Wiceburmistrz w piątek, zeszłego tygodnia, pożegnał się z pracownikami. Obecnie jeszcze nie został odwołany ze swojej funkcji, ale w związku z zaistniałą sytuacją piątkową, nastąpi to w najbliższych dniach – mówił Krystian Kowalewski.

O szczegółach burmistrz poinformuje podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej.

- Mam nadzieję, że mimo tego, że zmieni się osoba na stanowisku wiceburmistrza, co będzie miało służyć lepszemu wykonywaniu obowiązków i lepszemu funkcjonowaniu gminy, poprawieniu jakości naszej pracy. No bo zespół musi sobie ufać. Zespół jest tak silny, jak silne jest jego najsłabsze ogniwo. W związku z tym, nie przewidujemy, jeżeli chodzi o pracę samego urzędu, jakichś większych zawirowań. Jeżeli chodzi o większość w Radzie, oczywiście tą większość bezpieczną mamy i tutaj nie ma jakby żadnych zagrożeń, co nie zmienia faktu, że mamy nadzieję, że klub radnych Nasze Police również te pozytywne zmiany zauważy i będzie patrzył na współpracę z burmistrzem w sposób pozytywny. Oczekujemy, że taka współpraca może nawet jeszcze z większą energią i zaangażowaniem, zacznie powstawać – mówił burmistrz Polic.

W opinii burmistrza zmiany te mają na celu uzdrowienie sytuacji.

- Praca urzędników i praca wydziałów to jest praca hierarchiczna. Każdy ma swoich przełożonych. To jest praca zespołowa. Ja osobiście nie dopuszczam sytuacji takiej, że ktoś składa dużo deklaracji, dużo obietnic, następnie nie realizuje tych deklaracji i obietnic, a jeszcze następnie obwinia swoich współpracowników za swoje uchybienia albo za czynności, których sam osobiście nie podjął. To podważa zaufanie w zespole i zaufanie współpracy. A ja jako burmistrz nie chcę się zastanawiać, jakie są powody takiego czy innego efektu, takiego czy innego powodu opóźnienia remontu jednej czy drugiej drogi albo takiego czy innego doboru konkretnej drogi do remontu. Ma to działać. Stąd taka zmiana. Mam nadzieję, że po tym pierwszym takim może troszkę szoku, po takim racjonalnym przyjrzeniu się sprawie i realnej ocenie tego, co się w gminie dzieje, a dzieje się wiele dobrych rzeczy – mówił Krystian Kowalewski.

Podczas spotkania burmistrz podkreślał, że gmina realizuje obecnie rekordowy budżet inwestycyjny – blisko 100 milionów złotych na wydatki majątkowe. „Remontujemy szkoły, drogi, placówki kulturalne i zasoby komunalne. Ogólnie nadrabiamy wiele zaległości i szykujemy się do realizacji większych projektów już naszych” – mówił burmistrz.

- Zakładałem, że będzie wyglądało to inaczej, bardziej po dżentelmeńsku. No niestety, wyszło, jak wyszło i widać dla niektórych nie jest najistotniejsze to, żeby działać dla dobra samej gminy, a cele inne, nie wiem, polityczne, ambicjonalne widocznie biorą górę – podsumował swoją wypowiedź burmistrz Polic Krystian Kowalewski.

Burmistrz odniósł się także do komentarzy pojawiających się w internecie, jakoby jego decyzja mogła doprowadzić do referendum w sprawie odwołania.

– Uważam to za daleko idącą niesprawiedliwość, ale oczywiście mamy demokrację. Jeżeli ktoś ma taką potrzebę i uważa, że mieszkańcy tak uważają, no to może taką procedurę sobie w oczywisty sposób podjąć. Ja tylko chciałbym przypomnieć, że Grzegorz Ufniarz zajął trzecie miejsce, ostatnie miejsce. W mojej ocenie, wierząc, że te podstawy, te intencje nasze, naszych klubów i naszych radnych i samych liderów są spójne w założeniu dobrej woli, mimo iż jakąś tam wiedzę o przeszłości miałem, ale tą współpracę postanowiłem w dobrej wierze podjąć. Przypominam również, że Grzegorz Ufniarz poparł moją kandydaturę, opierając się na hasłach, że bezwarunkowo uważa, że w Policach są potrzebne zmiany i to poparcie wyraził nie w zamian za stanowisko wiceburmistrza. Stanowisko wiceburmistrza było później efektem naszych rozmów i naszych uzgodnień, ale to nie był warunek przekazania swojego poparcia. Ja miałem dużą wiarę i oczekiwanie. Moim celem jest takie łączenie policzan, łączenie ponad podziałami, czy to politycznymi, czy to społecznymi, czy to ponad koteriami personalnymi i ta współpraca z Grzegorzem była taką próbą połączenia tych środowisk po to, żebyśmy od pierwszego dnia nie zaczynali naszego rządzenia od sporów i od niepokojów, tylko żebyśmy wszyscy wspólnie, razem zaczęli tę rzeczywistość zmieniać. No i my słowa dotrzymujemy, tę rzeczywistość zmieniamy, sprawy są dynamiczne. W troszkę innym składzie, ale tę misję wspólną będziemy realizować.

Na koniec burmistrz zapowiedział, że nazwisko nowego zastępcy poznamy w ciągu dwóch miesięcy. „Będzie to osoba kompetentna, wykształcona i dynamiczna” – zapewnił.