Niestety na wspomnieniach dorosłych się nie kończy. Nadal w Polsce dzieci dorastają bez wiary we własne możliwości. W Akademii Przyszłości co roku wspieramy takich podopiecznych – w poprzedniej edycji było ich 61% z 2 tys.
Akademia Przyszłości to ogólnopolski program społeczny, który wspiera dzieci w budowaniu wiary w siebie i odkrywaniu swojego potencjału. Do Akademii Przyszłości co roku od 2003 roku, trafiają dzieci z niskim poczuciem własnej wartości. W poprzedniej edycji 2021/2022 programem zostało objętych ponad 2000 dzieci z 249 szkół partnerskich, aż 38% z nich mierzyło się dodatkowo z nieśmiałością.
Pierwszy raz 9-letni Olek usłyszał „te słowa” rok temu. Były ostre jak brzytwa. Podcięły mu nogi – na chwilę, a skrzydła – na lata. Wtedy przestał marzyć o byciu konstruktorem robotów.
Poznaj historie dzieci z Akademii Przyszłości i ufunduj Indeks Sukcesów na www.akademiaprzyszlosci.org.pl To dzięki wsparciu darczyńców, Akademia może działać i wspierać dzieci w całej Polsce.
46% dorosłych Polaków pamięta, że w dzieciństwie brakowało im pewności siebie oraz że nie wierzyli we własne możliwości. A tylko 28% ankietowanych przyznaje, że było pewnymi siebie dziećmi. Co czwarty nie potrafił odnieść się do pytania. Te refleksje idą w parze z deklaracją 46% badanych, którzy częściej w dzieciństwie słyszeli komunikaty niszczące ich pewność siebie, a ponad połowa (54%) wskazała, że częściej słyszała komunikaty budujące pewność siebie.
Słowa: Jesteś do niczego! Z czym do ludzi? Czy ty w ogóle się do czegoś nadajesz? Myślałam, że jesteś mądrzejszy! Ty zawsze musisz tak nabałaganić? – usłyszane w tak wczesnym okresie życia zapisują się w psychice i są odtwarzane w kryzysowych sytuacjach w życiu np. podczas rozmowy rekrutacyjnej.
- W dzieciństwie słyszeliśmy masę zdań, które były prztyczkami w nos albo wręcz miały wbić w ziemię. Mieliśmy nie robić kłopotu (…). Słyszeliśmy, że życie to nie zabawa i że musimy się postarać lepiej – przez to, potem całe życie byliśmy niepewni, czy już jest wyczerpująco. Co prowadziło w dorosłym życiu do niepewności, która kończy się często przepracowaniem i chorobą. A kiedy nawet staraliśmy się protestować – rodzice, dziadkowie, nauczyciele mówili: to tylko żarty, nie znasz się na żartach. (...) To są zaklęcia, które jak fale podmywają ziemię, na której staliśmy jako dzieci. Nasi rodzice, dziadkowie i nauczyciele sami często nie wiedzieli, jak wspierać, wychowani w folwarcznym systemie pracy, szkoły i często rodziny. Nie zastanawiali się nad tym. Kochali, ale jednocześnie sami będąc niepewni, wysyłali w naszym kierunku coraz to nowe fale podmywające stabilność naszej bezpiecznej przystani: pozytywnego myślenia o sobie. Połowa z nas częściej to słyszała, mimo że rodzice robili im kanapki co rano, jeździli na wakacje, a nawet wysyłali na zajęcia dodatkowe, żeby zapewnić nam lepsza przyszłość. Tymczasem ta lepsza przyszłość wynika z wiary w siebie. Co po świetnej technice gry na pianinie, kiedy nie wierzymy, że możemy zagrać pięknie? I nie gramy potem w ogóle. Bo te wszystkie uwagi typu: co za jazgot, nigdy się tego nie nauczysz, nie stać cię na więcej, nic z ciebie nie będzie – wyrażały frustracje i lęk rodziców, których dzieci nie powinny doświadczyć” – mówi dr hab. Jacek Wasilewski, Specjalista Projektowania Języka i Komunikacji Społecznej wraz z Agnieszką Kozak współautor książki „Uwięzieni w słowach rodziców”.
Jeśli już w dzieciństwie przyklejono nam łatkę beznadziejnych, niezaradnych czy leniwych, to w dorosłym życiu nasza wiara w siebie będzie znacznie ograniczona. Większość ankietowanych wskazała, że podcinanie skrzydeł w dzieciństwie może prowadzić do braku pewności siebie w dorosłym życiu – zdecydowanie twierdzi tak niemal połowa badanych – 49%, a co trzeci, czyli 31% ankietowanych raczej się z tym zgadza.
Badani są zgodni, że gdyby bardziej wierzyli w siebie, to mogliby osiągnąć w życiu jeszcze więcej. Deklaruje tak 71% respondentów (32% zdecydowanie się z tym zgadza, 39% raczej się zgadza).
Ponad połowa badanych, czyli 56% – uważa, że wiara w siebie i własne możliwości to cecha wyuczona, którą można w sobie wykształcić. W tej grupie badanych ponad połowa – 57% jest przekonana, że wiary w siebie można się nauczyć i buduje się ją głównie samemu, ale też pod wpływem innych ludzi. Przekonanie ankietowanych potwierdza Barbara Matuszkiewicz, psycholożka Akademii Przyszłości: „Wiara we własne możliwości to kompetencja, którą można nabyć. Jest to jednak zadanie o tyle trudne, iż ciężko je wykonać w zupełnym oderwaniu od drugiego człowieka” – mówi.
Kogo mają na myśli ankietowani, odpowiadając, że pewność siebie buduje się pod wpływem innych ludzi?
Zdecydowana większość [84%] wskazała, że są to rodzice. Mniej, ale nadal ważni w tym procesie są przyjaciele [40%], partnerzy lub małżonkowie [39%] oraz nauczyciele i pedagodzy [33%]. A także rodzeństwo – 22 %, dziadkowie – 17%, znajomi – 17%.
Wyniki badania pokazują, jak ważna jest pewność siebie budowana w dzieciństwie. Jednocześnie wiele dzieci w siebie nie wierzy. Z myślą o nich powstał program społeczny Akademia Przyszłości, w ramach którego wolontariusz spotyka się z dzieckiem raz w tygodniu, podczas indywidualnych zajęć. Poświęca mu czas i uwagę, poznaje przyczyny braku wiary w siebie dziecka, towarzyszy mu w budowaniu pewności siebie i inspiruje do realizacji marzeń. Dzięki regularnym spotkaniom z wolontariuszem, dziecko zaczyna dostrzegać swój potencjał i wierzyć w swoje umiejętności. Wolontariusz staje się dla dziecka – przyjacielem i towarzyszem w budowaniu poczucia własnej wartości.
„Wiedziałam, że nie jest tylko wolontariuszką a przyjaciółką, której mogłam o wszystkim powiedzieć” – opowiada podopieczna Akademii Kinga o Izie swojej wolontariuszce.
„Pani Asia jest dla mnie taką osobą, która we wszystkim mi może pomóc. Pani Asia jest jak przyjaciółka” – napisała Wiktoria, podopieczna Akademii do swojej wolontariuszki Asi.
Z Akademią Przyszłości dziecko uczy się dostrzegać szanse i możliwości, dzięki którym może wypełnić swoje dzieciństwo dobrymi wspomnieniami i iść w dorosłość z podniesioną głową.
Są dzieci, które czekają na dołączenie do Akademii Przyszłości, takie jak Adam.
Adam ma 8 lat i powtarza 1. klasę. Właśnie stracił kumpli, którzy przeszli do następnej klasy. A on? „Jestem samotnym – nikim” – napisał w zeszycie.
Pomóż Dziecku, które nie wierzy w siebie.
Ufunduj Indeks Sukcesów na www.akademiaprzyszlosci.org.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz