U pacjentki ze Stargardu wykryto bakterię cholery, a badania toksyny są w toku. W związku z tym jest to osoba z podejrzeniem cholery; dopiero wykrycie toksyny pozwala na rozpoznanie zakażenia - poinformował w niedzielę prof. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych.
- U pacjentki ze Stargardu wykryto bakterię cholery, a badania toksyny cholery są w toku. W związku z tym jest to osoba z podejrzeniem cholery, ale dopiero wykrycie toksyny pozwala na rozpoznanie zakażenia - przekazał po południu prof. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych, z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie. To ta placówka w sobotę przejęła pacjentkę ze szpitala wojewódzkiego w Stargardzie.
Poinformował, że w ciągu kilku dni powinny być znane wyniki na obecność toksyny. Zaznaczył, że materiał do badań został wysłany do stacji sanitarno-epidemiologicznej, trwa też hodowla w szpitalnym laboratorium. Próba potwierdzenia obecności toksyny jest "wielokierunkowa".
Prof. Parczewski podkreślił, że "u niektórych osób nawet te nietoksynotwórcze Vibrio cholerae (przecinkowce cholery) powodują objawy biegunkowe". Dodał, że szczep nietoksyczny jest wykrywany w Polsce "raz na kilka lat". W jego ocenie będzie wykrywany częściej ze względu na coraz większy potencjał badawczy i zmieniający się klimat - dłużej jest cieplej, co sprzyja przecinkowcom.
- Pacjentka jest aktualnie w stanie średnim stabilnym, jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - przekazał.
Dodał, że jest ona leczona objawowo, z odwodnienia i podaje się jej bardzo dużo płynów. Wdrożono też antybiotykoterapię. W jego ocenie, rekonwalescencja powinna potrwać "raczej kilka dni".
Prof. Parczewski przyznał, że przypadek pacjentki z podejrzeniem cholery został potraktowany "z pełną ostrożnością". Wskazał, że służby sanitarne obligatoryjnie działają szerzej, decydują o kwarantannie i prowadzą dochodzenie epidemiologiczne, traktując podejrzenie zakażeniem przecinkowcem cholery jeszcze bez potwierdzenia szczepu z toksyną czy bez, jako potencjalne zagrożenie epidemiologiczne.
Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski w TVP Info, odniósł się do słów prof. Parczewskiego o trwających jeszcze badaniach toksyczności bakterii przecinkowca cholery stwierdzonej u pacjentki.
- Z mojego punktu widzenia nie do końca ma znaczenie na tym etapie, jaka to jest odmiana bakterii. Dla mnie kluczowe jest to, żeby zabezpieczyć otoczenie tej pacjentki, nie dopuścić do rozprzestrzenienia się i znaleźć źródło zakażenia. Bo nie ma wątpliwości, że ta pacjentka jest traktowana jako zakażona cholerą. Dostała antybiotyki w kierunku tej bakterii - powiedział dr Grzesiowski.
Dwa niezależne laboratoria potwierdziły przypadek cholery u starszej kobiety w Stargardzie. Służby sanitarne szukają źródła choroby - ani pacjentka, ani nikt z jej bliskich nie wyjeżdżali za granicę. Na kwarantannie domowej jest 26 osób, pod nadzorem epidemiologicznym - w sumie 85. Jak poinformowano w wieczornym komunikacie, kwarantanna ma potrwać 5 dni.
We wspólnym komunikacie GIS i Krajowego Konsultanta chorób zakaźnych poinformowano, że dyrekcja szpitala w Stargardzie podjęła decyzję o czasowym wstrzymaniu przyjęć nowych pacjentów i odwiedzin obecnych na oddziale Chorób Wewnętrznych. "Do czasu uzyskania ostatecznych wyników badań, osoby objęte kwarantanną i nadzorem sanitarnym są zobowiązane do samoobserwacji stanu zdrowia i niezwłocznego kontaktu z lekarzem oraz inspekcją sanitarną w przypadku wystąpienia niepokojących objawów" - dodano.
Ostatni przypadek cholery w Polsce odnotowano w 2019 roku w Świnoujściu. W Stargardzie jest to pierwszy taki przypadek.
Cholera jest wysoce zakaźną chorobą wywoływaną przez bakterię - przecinkowca cholery. Szerzy się epidemicznie poprzez wodę zakażaną przez chorych i nosicieli. Jej głównym objawem jest ostra, wodnista biegunka i wymioty prowadzące do odwodnienia organizmu. Bez odpowiedniej terapii może w ciągu ledwie kilkunastu godzin doprowadzić do śmierci. Cholerę leczy się antybiotykami i intensywnym, również dożylnym nawadnianiem. (PAP)
ing/ akar/ jj/ mow/
Czerwona flaga na plaży w Trzebieży - sinice
Do ello. Ale jesteś *%#)!& np w Egipcie nigdy mnie nie zaczepili. Poczytaj ile HIV jest w Polsce,to nigdy nie pójdziesz więcej na łajzy. No i są normalne plaże bez hołoty i parawanów,kosmicznych cen. Rusz 4 litery,za granicę pojedź to zobaczysz. Pewnie nigdzie nie byłeś,poza własną wiochą. I rusz głową....
Turysta
18:00, 2025-07-21
Czerwona flaga na plaży w Trzebieży - sinice
Witamy w syfie Zalewowym. Co roku to samo. Dlatego jeżdżę do Afryki. Gwarancja pogody i czystej wody.
Turysta
18:15, 2025-07-18
ORLEN nie jest zainteresowany nabyciem całości ani...
Gdyby ta fabryka była taka extra to na pewno świat by nie pozwolił na budowę jej w PL. A tak mamy co mamy. Z daleka ?? Trochę jakby park rozrywki. Z bliska ? Stacja kosmiczna 🙂 . Ale najbardziej to ten huk jest drażliwy jakbyśmy mieli za lasem lotnisko odrzutowców.
Gość
07:55, 2025-07-18
Nowe Warpno wprowadza płatne parkingi. Sprawdź, gdzie i
Ci co pisza nie znaja historii Warpna jada tylko pobyc kilka godzin. Wypisuja co sie da. Niech sie zatrzymuja w Trzebiezy. I wara od Nowego Warpna sknerusy.
Ci
22:29, 2025-07-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz