Państwowa Inspekcja Pracy ma powody do świętowania. Sąd Najwyższy podzielił jej interpretację, że próby tworzenia w sklepach np. wypożyczalni sprzętu sportowego lub czytelni nie są przesłanką do tego, by handlować w niedzielę.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 roku. Od tego czasu przedsiębiorcy starali się wymyślać różne sposoby, by ten zakaz omijać.
Z takimi rozwiązaniami walczy Państwowa Inspekcja Pracy, a w ciągu tygodnia zapadły dwa wyroki, które "ukrócą zapędy" pracodawców.
- 20 września 2023 r. Sąd Najwyższy rozstrzygnął drugą kasację wniesioną przez Prokuratora Generalnego na wniosek Głównego Inspektora Pracy – na niekorzyść obwinionego (sygn. akt III KK 647/23) – w sprawie wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 16 września 2022 r. (sygn. akt II Ka 267/22 ) - czytamy w komunikacie PIP.
Wskazano, że Sąd Najwyższy stwierdził, że "możliwość korzystania z wyżej wskazanego wyjątku istnieje wyłącznie wówczas, gdy placówka handlowa zlokalizowana jest w zakładzie prowadzącym działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku, a tego warunku nie spełnia zorganizowanie wypożyczalni sprzętu sportowego i rekreacyjnego, wypożyczalni książek itp. na terenie sklepu".
W innym z wyroków natomiast wskazano, że wstawienie do sklepów – zajmujących się głównie sprzedażą alkoholu – regałów, na których wyeksponowano sprzęt sportowy oferowany do wypożyczenia klientom sklepów również nie spełnia przesłanek do otwarcia sklepu w dzień niehandlowy, jakim jest niedziela.
- PIP od początku stała na stanowisku, że interpretacja przyjęta przez inspektorów pracy oraz nasz urząd jest właściwa. Mam nadzieję, że w przyszłości przedsiębiorcy, którzy chcieliby obchodzić zakaz handlu w niedziele, rozważą tę kwestię w kontekście zapadłych wyroków - mówi dla Business Insider Katarzyna Łażewska-Hrycko, główny inspektor pracy.
Wyroki te uszczelniają przepisy o zakazie handlu w niedzielę, z czego zadowoleni są przedstawiciele związków zawodowych.
- Cieszymy się z wyroków Sądu Najwyższego, bo potwierdzają one to, co podkreślamy od początku obowiązywania ograniczeń: nie można tworzyć teatrów, bibliotek, stadionów w sklepach. Powinna być to przestroga dla innych właścicieli placówek, łamiących obecnie przepisy - mówi Alfred Bujara, szef handlowej "Solidarności", dla BI.
Ograniczenia w sprzedaży w dni niehandlowe nie obowiązują na stacjach paliw, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu kwiatami, w aptekach i punktach aptecznych, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami.
Zakupy zrobimy także w strefach wolnocłowych, w placówkach handlowych w hotelach, w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych oraz w sklepach internetowych i na platformach internetowych.
Otwarte są również piekarnie, cukiernie i lodziarnie, w których przeważająca działalność polega na handlu wyrobami piekarniczymi i cukierniczymi, a także w takich placówkach, w których przeważającą działalnością jest działalność gastronomiczna.
- W tych jednostkach w niedzielę za ladą mogą stać nie tylko właściciele lub członkowie ich rodzin, ale też pracownicy sklepu - podkreśla Business Insider.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz