Budżet jako reprezentacja Polski w piłce nożnej, gmina jako żona

Podczas wczorajszej Sesji Rady Miejskiej w Policach, głosami opozycji, odrzucono, zaproponowany przez burmistrza Polic, projekt budżetu na 2023 rok.

Za przyjęciem uchwały budżetowej zagłosowało 9 radnych Wspólnoty Samorządowej GRYFXXI i Koalicji Obywatelskiej. Przeciwko byli radni Prawa i Sprawiedliwości, Projektu Police oraz niezrzeszeni.

Projekt budżetu zaprezentował burmistrz Polic wspólnie z zastępcami i skarbnikiem.

- Budżet na rok 2023, będzie bardzo trudnym budżetem. To będzie rok na przetrwanie. Zmiany społeczno-gospodarcze wynikające m.in. z pandemii oraz wojny na Ukrainie mają wpływ na wysoką inflację, wzrost cen, nośników energii. Powoduje zwiększenie kwoty funkcjonowania naszej gminy. Zwiększenie w 2023 minimalnego wynagrodzenia w znaczący sposób powoduje wzrost wydatków w wielu sferach działalności – rozpoczął prezentację projektu budżetu burmistrz Polic Władysław Diakun.

Projekt na 2023 rok zakłada dochody na poziomie ponad 254 mln zł. Wydatki wyniosą ponad 278 mln zł. Projekt zakłada deficyt w wysokości ponad 24 mln zł.

W projekcie budżetu na 2023 rok zaplanowano ponad 74 mln zł na inwestycje. Chodzi m.in. o budowę infrastruktury drogowej na terenie Polic na potrzeby SKM: przystanek Piłsudskiego, przystanek Stacja Police, przebudowę ul. Kuźnickiej, budowę budynku komunalnego przy ul. Niedziałkowskiego, przebudowę i modernizację Miejskiego Ośrodka Kultury w Policach i budowę infrastruktury sportowej przy ul. Roweckiego.

- Taki budżet podobać się nie może. Po prostu dochody bieżące są stanowczo za niskie do naszych potrzeb. Cieszą inwestycje, bo jak na Police tych inwestycji jest sporo – rozpoczęła część dyskusyjną radna Ewa Ignaczak. – Głosując za budżetem lub przeciwko miejcie świadomość czym na dzień dobry dysponujemy.

O wpływy do budżetu podatku z nowej inwestycji jaką są Polimery Police dopytywał skarbnika gminy, radny Jakub Drzazga.

- Wiemy, że będzie to bardzo duża i nowoczesna fabryka, zatrudniająca sporo osób (…) Czy jest szacowany wpływ z podatków z nowej fabryki i czy te wpływy zostały już uwzględnione w tym projekcie budżetu - dopytywał Jakub Drzazda.

- Planowane wpływy z nowego przedsięwzięcia realizowanego na terenie Zakładów Chemicznych są uwzględnione w wieloletniej prognozie finansowej, ale z informacji, które otrzymaliśmy ze spółki, inwestycja ma być zakończona dopiero w przyszłym roku, co wiąże się z tym, że podatek będzie mógł być z tego tytułu płacony dopiero od kolejnego roku. Są to tzw. wakacje podatkowe – mówił skarbnik Gminy Police Janusz Zagórski.

Radny Artur Echaust porównał budżet Polic do występu reprezentacji Polski na mundialu.

- Mam wrażenie, że ten budżet przypomina trochę występ naszej reprezentacji. Na początku wszystko idealnie, mamy gwiazdy piłki, trenera, mamy koncepcję, ale po kilku występach oczy zaczynają krwawić i zaczynamy mieć powoli dość tego co nam prezentują. Cieszymy się, że ta męczarnia się kończy i zaczynamy się skupiać na tych najlepszych – mówił Artur Echaust.

Radny skupił się na gminie Dobra i porównał z gminą Police.

- Skupiliśmy się w naszej analizie tego budżetu na gminie, która nauczyła się racjonalnie wykorzystywać swoje kluczowe kompetencje. (…) Mam nadzieję, że to co się dzieje u nas będzie odzwierciedleniem w przyszłości i w końcu pochylimy się nad strategią i faktycznie zinwentaryzujemy tereny, dozbroimy je na tyle, stworzymy ofertę, przede wszystkim, którą chcielibyśmy szerzej tym inwestorom pokazać – mówił Artur Echaust.

Stanowisko klubu Prawo i Sprawiedliwość przedstawił Kamil Olszewski.

- Klub PIS będzie głosował przeciwko projektowi budżetu ma 2023 r. Co roku głosujemy przeciw, jesteśmy twardą opozycją, takie nasze prawo, tak będziemy głosować. Miałem argumentować tę decyzję ale pan burmistrz, panowie wiceburmistrzowie uprzedzili mnie i w zasadzie tej argumentacji tutaj przedstawiać nie muszę. Zrobiliście to państwo za mnie wyszczególniając wszystkie mankamenty tego budżetu. Padły słowa, że budżet jest trudny, budżet na przetrwanie – mówił Kamil Olszewski.

W ocenie radnego zabrakło przedstawienia mocnych stron tego budżetu, perspektyw na polepszenie.

- Trudny budżet, trudny rok na przetrwanie, trochę deja vu, bo w zeszłym roku słyszeliśmy bardzo podobne sformułowanie. Padło sformułowanie  też, że jeżeli nie zmieni się system finansowania jednostek samorządu będzie trudniej. Wygląda na to, że się nie zmieni. Trzeba myśleć o budżecie naszej gminy właśnie w takich kategoriach, że takie będziemy mieli warunki funkcjonowania. Nie czekać, aż gdzie, ktoś, nagle zacznie dosypywać tylko dopasowywać się do tej sytuacji – mówił Grzegorz Ufniarz.

Radny odniósł się również do wcześniej propozycji podniesienia podatków od nieruchomości.

- Słyszymy argumenty pana skarbnika i pana burmistrza o tym, no przecież chcieliśmy sprawę jakoś rozwiązać proponując podniesienie podatków. (…) Ja dopiero dzisiaj się dowiedziałem, że pan (burmistrz Polic dop. red.) te podwyżki chciał przeznaczyć na podwyżki dla pracowników gminy. Wcześniej o tym nie było mowy. Wcześniej były tylko argumenty, żeby nam się budżet zbilansował. Takie były argumenty mówiące o tym, że trzeba podnieść podatki. Nie było propozycji spotkania z radnymi, nie było powiedziane, słuchajcie, jeżeli podniesiemy podatki to sfinansujemy takie, takie działania. To się nazywa partnerstwo, bo przecież wspólnie odpowiadamy za funkcjonowanie tej gminy – mówił Grzegorz Ufniarz.

Do wypowiedzi m.in. radnego Ufniarza odniósł się burmistrz Władysław Diakun.

- Widzę, że tu mamy wypowiedzi uzdrowicieli naszego budżetu i zbierania środków na potrzeby, które tu były przedstawione. (..) Poprzednio jak pan radny (Grzegorz Ufniarz dop. red.) był przewodniczącym rady, z ramienia GRYFXXI, to całkiem inaczej mówił o tym, chociaż podobna sytuacja była w ubiegłych latach. (…) Pan opowiada kłamstwa, brednie i wypowiada pan również tzw. slogany polityczne aby ludzie usłyszeli jaki jest pan dobry radny i co pan chce zmienić – mówił burmistrz Władysław Diakun.

W dosyć ciekawy sposób dyskusję skomentowała wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Jadwiga Molenda.

- Słuchając niektórych radnych, mam wrażenie, że zachowujecie się jak mąż po rozwodzie, który byłej żonie nie płaci alimentów wcale, albo co któryś raz, jak sobie przypomni i potem ma do niej ogromne pretensje, że dzieci chodzą zimą w letnich kurtkach, w trampkach. A jedyna propozycja jaką jej oferuje, to żeby zamiast ładnej sukienki kupiła sobie w chiuchbudzie byle co – skomentowała Jadwiga Molenda.

Radna nawiązała również do zestawienia budżetów Dobrej i Polic przez radnego Echausta.

- Jeśli mąż w gminie Dobra płaci alimenty, to żona ma się czym gospodarzyć – mówiła Jadwiga Molenda.

Do "żony" nawiązał również radny Krystian Kowalewski.

- Nawiązując do metafory pani Jadwigi, ta nasza żona, która od lat rządzi, coś słabo sobie z tymi pieniędzmi radzi. Zamożny dom, uprzemysłowiona gmina, duże możliwości, świetny start na początku lat 90. i tak wydawała te pieniądze, wydawała… - mówił radny Krystian Kowalewski.

Przypomniał również, że zgłaszał uwagi, że wydatki bieżące rosną dużo szybciej niż przychody, że przyjdzie taki moment, że te krzywe się przetną.

- I okazuje się, że ta nasza żona tak przez lata rządzi, że nie ma tych pieniędzy – mówił Krystian Kowalewski.

O rozsądek apelował radny Damian Walczak.

- Musimy przez ten budżet przejść razem, w pełny rozsądku. Nie jest wyjściem głosowanie przeciwko budżetowi bo tak, bo pewne rzeczy mi się nie podobają. Uważam, że musimy kontynuować taką normalną, codzienna pracę tej gminy. Musimy realizować założone inwestycje, musimy zapewnić pieniądze dla rad osiedli, rad sołeckich, zachować pewną ciągłość w działaniu – mówił Damian Walczak.  – My ten budżet poprzemy warunkowo – dodał.

Na koniec z apelem d radnych zwrócił się Wiesław Gaweł.

- Ten budżet został już tak skopany, że już chyba się nie da bardziej mu dokopać. Zastanówmy się co będzie dalej. (…) Apeluję, przemyślmy jeszcze raz to co wszyscy razem tu powiedzieli. Jeszcze jest chwila zastanowienia. Dajmy tą szansę, przyjmijmy ten budżet, bo wiele rzeczy może nam uciec tylko dlatego, że w tej chwili powstały jakieś chwilowe zahamowania.

Za projektem budżetu zagłosowało 9 radnych, 11 było przeciwko.

Konsekwencją nie przyjęcia projektu budżetu, było wycofanie przez burmistrza z porządku obrad, punktu: podjęcie uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej gminy Police.