- To nie będzie opowieść o skrzywdzonym misiu, ani też wezwanie do jakiejś świętej wojny – tak tego nie zaplanowałem – rozpoczął żartobliwie Grzegorz Ufniarz.
Były zastępca burmistrza przypomniał, że w wyborach samorządowych w 2024 roku zajął trzecie miejsce, a przed drugą turą poparł Kowalewskiego, który ostatecznie wygrał i powołał go na swojego zastępcę.
– Spisaliśmy nawet takie porozumienie programowe, które notabene zostało wykonane, co mnie bardzo cieszy. I to wszystko się zadziało, ułożyła się gmina na nowo, zaczęło to funkcjonować. Wielu ludzi pokładało i pokłada do dziś nadzieje w tym nowym rozdaniu i słusznie moim zdaniem – mówił Grzegorz Ufniarz.
Jak relacjonował Ufniarz, decyzję o odwołaniu usłyszał dwa tygodnie temu podczas spotkania z burmistrzem.
– Krystian mnie zawołał do siebie i zakomunikował mi, że zamierza mnie odwołać z funkcji swojego zastępcy. (...) Zapytałem się, jak to ma wyglądać formalnie. Powiedział: "Dobra, odwołuję cię. W przyszłym tygodniu nastąpi to formalnie". Ja go jeszcze poprosiłem o to, żebyśmy może jeszcze ewentualnie odbyli drugą rozmowę. I taka rozmowa odbyła się w ubiegły piątek. Krystian podtrzymał swoją decyzję. Powiedział: "Tak, odwołuję cię. W przyszłym tygodniu nastąpią formalności" – mówił Grzegorz Ufniarz. - Nie dyskutowaliśmy jakoś nadmiernie o powodach ani przyczynach tego stanu. Ani ja nie pytałem, ani on szczególnie nie chciał o tym mówić.
W trakcie „lajfa” Grzegorz Ufniarz omówił swoje działania w czasie pracy w urzędzie – od programów mieszkaniowych i modernizacji dróg, po inwestycje w oświetlenie uliczne i rozwój transportu. Wymienił m.in. modernizację ponad 70 dróg gruntowych, złożenie wniosku o remont ul. Siedleckiej, zamknięcie starej listy mieszkaniowej, zasiedlenie budynku komunalnego w trzech turach, rozwiązanie problemu mieszkań łączonych, modernizację instalacji gazowych w budynkach komunalnych i program „mieszkanie za remont”, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców.
Odnosząc się do zarzutów o słabą komunikację wewnętrzną, Ufniarz przyznał, że rzeczywiście brakowało regularnych spotkań kierownictwa urzędu.
- Komunikacja była bardzo słaba. (...) Nie zostały określone jakieś sposoby czy kanały informacyjne. (...) Nie było burmistrzówek. Wystąpiłem z inicjatywą, żebyśmy odbywali takie regularne, cotygodniowe spotkania, nazwijmy to, kierownictwa. Żeby właśnie mówić o tych sprawach, wytyczać jakieś kierunki, podejmować decyzje. No to tam się takie chyba ze dwa czy trzy odbyły – mówił.
Były wiceburmistrz uznał, że jego odwołanie miało charakter polityczny, a nie merytoryczny.
- Krystian mnie odwołał z powodów nie merytorycznych, tylko politycznych. No taka jest polityka. Wykasował konkurenta – stwierdził. - Facebook jakby zaczął rządzić światem również niestety naszym małym światem. Ja umieszczałem zarówno zawodowe, jak i prywatne, jak i te ze sfery takiej działalności społecznej, którą prowadzę i po prostu nie do końca mi pasowało to, że ktoś mi to zaczynał ograniczać.
W dalszej części spotkania Ufniarz odniósł się do plotek, które pojawiały się wokół jego osoby w mediach społecznościowych. Zdecydowanie zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego ze „Stafo”, które krytykuje burmistrza.
Były zastępca odniósł się także do przyszłości swojego klubu radnych Nasze Police, który – jak zapewnił – zawsze lojalnie wspierał burmistrza. Nie wykluczył jednak zmian w podejściu klubu po jego odwołaniu.
- Czy klub będzie funkcjonował dalej, to ja nie potrafię powiedzieć. Spotkałem się z paniami radnymi, w tym tygodniu i uzyskałem taką informację, że w związku z tym, że zostałem odwołany, nie czują się zobowiązane do popierania propozycji, rozwiązań, jakie będzie przedkładał burmistrz - dodał
Poruszono również temat ewentualnego referendum.
- Gdybym dzisiaj, zaangażował się w jakąś inicjatywę referendalną, to nie dość, że sam siebie bym źle oceniał, to jeszcze za moment przeciwnicy tej inicjatywy by powiedzieli: "no tak, focha strzelił, bo go koleś z roboty wywalił, to teraz referendum będzie robił". Także nie, moi drodzy, dzisiaj referendum nie. Dzisiaj jest gruba kreska, bo ja już - no formalnie jeszcze się to nie wydarzyło, ale już nie odpowiadam za te rzeczy, które się tam dzieją - mówił
Na zakończenie Grzegorz Ufniarz zapowiedział, że nie zamierza znikać z lokalnej sceny politycznej.
- Nie odebrano mi chęci, nie odebrano mi poweru, nie zrobiono mi w głowie dziury. Nie zmuszono mnie do tego, żebym przestał myśleć o Policach albo uciekł gdzieś i schował się w mysią dziurę. Mimo, że zostałem w sposób brutalny, wywalony do opozycji, tę opozycję budować zamierzam i w następnych wyborach samorządowych wystartuję w wyborach na burmistrza. Będę w tej opozycji, mimo że będę jakby poza tym samorządem, co jest jakby bolesnym skutkiem tego, że mnie wywalono z roboty. Natomiast, ja nie zniknę. Oczywiście będę miał tam różne inne rzeczy na głowie, ale nie zamierzam rezygnować, a wracam w następnych wyborach jako kandydat. Mam nadzieję, że jeszcze będziecie o mnie pamiętać. Natomiast też chcę powiedzieć, że od nowego roku startuję z czymś zupełnie nowym – zapowiedział.
Zmiana wiceburmistrza w Policach. Burmistrz tłumaczy...
Jest jak było, nic się nie zmieniło, po co nam do wyborów iść było?
qqa
10:33, 2025-10-23
Spotkanie z Dawidem Andresem [zapowiedź]
Dobry gość Wulkan emocji I przede wszystkim odważny kierowca Szacun
Yogi
22:16, 2025-10-22
Zderzenie dwóch aut na ul. Tanowskiej w Policach
A tu proszę to staruszek został staranowany !
Hejt na staruszków
19:10, 2025-10-22
Wszystkich Świętych – od 25.10 zmiany w komunikacji...
Nie widzę na liście polickich D01 i D02. Za Diakuna były co rok.
ello
16:18, 2025-10-22
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz