Celem systemu syren alarmowych jest jak najszybsze poinformowanie obywatela o potencjalnym zagrożeniu. W przypadku ogłoszenia alarmu jest to modulowany sygnał trwający trzy minuty. Odwołanie alarmu to trzyminutowy dźwięk stały - instruuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
- To sprzężenie różnych elementów ostrzegania daje nam jeden obraz systemu, który niezależnie, gdzie jesteśmy, ostrzeże nas przed zagrożeniem - wskazał w rozmowie z PAP rzecznik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Piotr Błaszczyk.
System syren alarmowych, czyli urządzeń instalowanych na słupach oświetleniowych czy budynkach użyteczności publicznej, ma za zadanie alarmować i ostrzegać o zagrożeniach nie tylko podczas konfliktu zbrojnego, ale też klęsk żywiołowych czy skażeń terenu. Błaszczyk ocenił, że "dobrą stroną tego systemu jest to, że obywatel nie musi uczyć się kilkunastu sygnałów alarmowych, tylko jeden na ogłoszenie i jeden na odwołanie alarmu".
Jego zdaniem uruchomienie i testowanie sygnałów alarmowych "może wzbudzić niepokój społeczny". - Ćwiczenia mają za zadanie sprawdzić działanie systemu, usprawnić go i poprawić oraz przyzwyczaić obywatela, że system może być faktycznie uruchomiony, aby ostrzec przed zagrożeniem - wskazał.
- Chcemy, żeby społeczeństwo nauczyło się, że jeżeli syrena wyje przez 3 minuty, to jest ogłoszenie lub odwołanie alarmu. Kierujemy się tym, aby to wszystko było proste i czytelne - powiedział.
Rzecznik podkreślił, że jeżeli słyszymy syreny alarmowe, "powinniśmy zainteresować się, co może być powodem zagrożenia i w zależności od tego, gdzie jesteśmy, podjąć określone działania".
Wyjaśnił, że syreny alarmowe są oddzielnym kanałem informacji niż alerty RCB. - Każdorazowo po otrzymaniu informacji, na przykład o dronach, przekazujemy ją do województw. Równolegle informacje przekazywane są do mediów, między innymi do Telewizji Polskiej, Polskiej Agencji Prasowej czy Polskiego Radia - powiedział.
- Stawiamy na tempo ostrzegania i na to, aby to było ostrzeganie wielokanałowe i informacja trafiła do jak największej liczby obywateli - podsumował Błaszczyk. (PAP)
ag/ mark/ mhr/
Pożar w bloku przy ul. Armii Krajowej w Policach
Jak widać się da mieć
Izi
20:42, 2025-09-15
Pożar w bloku przy ul. Armii Krajowej w Policach
To w mieszkaniu czy w śmietniku?? Jak można mieć w kuchni 2 metry kwadratowe śmieci?? 🤣😐
Yt
18:34, 2025-09-15
Pięcioletnie urlopy i nawet 170 tys. zł odprawy
Dobre dobre. Wezma 170k na konto a jutro zatrudni sie w innej kopalni
Gornik
14:57, 2025-09-15
Pięcioletnie urlopy i nawet 170 tys. zł odprawy
Będziemy dokładać do krzykaczy spod ziemi? Bo przyjadą do warszawki? Moja branża nic nie dostaje,sami musimy sobie wypracować dochód. Jest wolny rynek. Jak kopalnia jest niedochodową,bo za duże wypłaty,za dużo związków zawodowych,masa prezesów to zamknąć ją. Krzykacze podobni do chłopów z unijnymi dotacjami i traktorami za miliony. Ciągle im mało. Powinno być zero dotacji dla chłopów i górników. Przecież,jak nie podoba się,to zawsze można zmienić zawód. Jedni i drudzy bardzo lubia robić zadymy. Górnicy znowu liczą,że kolejny szantaż da im jakiej korzyści. Może już dość.
Jak długo jeszcze...
16:18, 2025-09-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz